piątek, 28 lutego 2014

Padam z nóg...

Za mną pracowity dzień, który wcześnie się zaczął... Noc też uszykowała mi niespodziankę z córką w roli głównej:) Do tego pobudki synka na karmienie, także przespanie nocy to na razie odległe marzenie:)
 
Tak jak pisałam wcześniej odłożyłam tłusty czwartek na dzisiaj i zrobiłam chruściki, a że szkoda mi było białek, bo są one niepotrzebne to upiekłam jeszcze pleśniaka. Wyszedł mi najpiękniejszy ze wszystkich jakie dotąd upiekłam:)
 
A że w tygodniu postanowiłam, że upiekę pierwszy raz w życiu sernik na weekend to też musiałam go zrobić:) Nawet wyszedł bardzo dobry, tylko w przepisie nie było proszku do pieczenia i nie jest zbyt wysoki, ale moja przygoda z sernikami na tym się nie kończy:)
 
Dodam przepisy, ale już nie dzisiaj, bo opieka nad dziećmi i spędzenie większości dnia w kuchni plus inne obowiązki, których nie będę już wymieniać to wystarczająco dużo jak na ilość snu, która mi teraz przysługuje...

czwartek, 27 lutego 2014

Najprostszy biszkopt na świecie :)

Kiedy zaczynałam moją przygodę z pieczeniem, pierwszym ciastem był biszkopt. Szukałam więc najprostszego przepisu i znalazłam... Już kilka lat jest on częstym gościem na naszym stole w różnej postaci, do tego stopnia, że właśnie od niego odpoczywam i eksperymentuję:)
 
 
 
Składniki na pojedyńczą porcję (mała tortownica lub mniejsza blaszka, ewentualnie większa ale bez możliwości przekrojenia):
-5 jajek
- szkl. cukru
- szkl. mąki
- łyżeczka proszku do pieczenia
 
Jajka ubić z cukrem na puszysty krem, a następnie dodawać powoli mąkę z proszkiem do pieczenia miksując na najniższych obrotach lub mieszając drewnianą łyżką.
Wylać na blachę i piec 35 minut w temp. 180 stopni.
 
 
Osobiście zawsze piekę z półtorej porcji na dużą tortownicę lub blaszkę, tak aby można było przekroić. Na dużej tortownicy piekę ok 45-50 minut. Najlepiej sprawdzić.
 



 

Tłusty czwartek:)

Dzisiaj tłusty czwartek, w planach miałam robienie chruścików, ale przekładam je na jutro ze względu na brak osób chętnych do jedzenia:) Mąż jest kierowcą i wraca z trasy w sobotę, a do tego będziemy mieli gościa więc jest dla kogo przekładać mój tłustoczwartkowy zwyczaj:)
 
I w tym roku pierwszy raz będę miała już moją osobistą pomoc.... córkę, która po prostu uwielbia obserwować oraz chętnie pomaga mi w robieniu różnych pyszności:)
 
 
 
Dzisiaj zamiast robienia skazana więc byłam na sklepowego pączka do porannej kawki, ale dzień i tak spędziłam w kuchni gotując domowe obiadki mężowi na następną trasę:)
 

środa, 26 lutego 2014

Drugi początek:)

Po raz drugi zabieram się za pisanie bloga i mam nadzieję, że teraz pójdzie lepiej niż za pierwszym razem:)
 
Blog zatytułowałam " O tym, co kocham", a tym co kocham są moje dzieci, czas z nimi spędzony oraz eksperymentowanie w kuchni:)
 
Ostatnio zaczęłam spisywać wszystkie przepisy znajdujące się na różnych - mniejszych i większych- karteczkach w jeden kupiony specjalnie do tego celu zeszyt. Pomyślałam, że również tutaj mogłabym wpisywać te przepisy, aby inni poszukujący różnych pyszności także mogli próbować czegoś nowego:)
 
Wszystkie zamieszczone tutaj przepisy były przeze mnie wypróbowane i wyszły:)



 
 
Zapraszam!!!